Opowiadania RP

Opowiadania Roleplay - fantastyczne światy, fantastyczne postaci.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#61 2017-06-10 19:21:25

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Młoczny Motyb

Oglądając manewry swoich towarzyszy krasnolud chwycił wodę święconą i swój amulet z symbolem Boga. Zaczął w ciszy, szeptem recytować modlitwę. W miarę im dłużej mówił, tym jaśniej na złoto świeciły jego oczy i medalion, a szept zaczął byś słyszalny dla wszystkich i odbijać się echem po okolicy. Wstał i wyprostował się, celując symbolem w upiora. Jego twarz była teraz trudna do zobaczenia przez blask. Inkantacja nabierała siły, woda i medalion jasno świeciły...

Offline

 

#62 2017-06-10 19:37:17

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Młoczny Motyb

Zbrojny wyhamował nad przepaścią, znowu się obrócił i już miał się rzucić znowu an posiadacza kostura... ale światło krasnala też go zapewne drażniło, zapewne w większym lub podobnym stopniu. Rzucił z całej siły w krasnala swoją prostokątną tarczą, po czym dalej kontynuował pogoń za łucznikiem z kosturem.

Offline

 

#63 2017-06-11 11:50:23

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Młoczny Motyb

Krasnolud zajęty castowaniem spella nie miał za bardzo jak przyjąć tarczy, więc ta porządnie grzmotnęła go i posłała dwa metry dalej, toczącego się. Stęknął, kładąc jedną dłoń na posadzce i próbując wstać, ale ciało stawiało skuteczny opór. Warknął, szukając wzrokiem swojego naczynia na wodę święconą. Gdy tylko zobaczył je dwa metry dalej, zaczął się do niego czołgać. Czuł potworny ból w mostku...

Offline

 

#64 2017-06-11 19:51:02

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Młoczny Motyb

Łucznik zerwał się z ziemi i chwycił kostur oburącz. Odwrócił się do szarżującego na niego zbrojnego i zamachnął się jak kijem baseballowym celując w głowę, a konkretnie jej lewą stronę. Gotów był tuż po ciosie odskoczyć z drogi rycerzowi. Wiedział że w tej chwili na pomoc towarzyszy nie ma co liczyć.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#65 2017-06-11 20:11:59

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Młoczny Motyb

O ile próba zranienia puszki była dość desperacka, zwłaszcza iż kostur był praktycznie jedynym źródłem światła, jego świetlane właściwości z pewnością też mogły być praktyczne. Kiedy z łoskotem rąbnął w hełm rycerza, wgniatając go nieznacznie, między upiorem a kosturem doszło do swego rodzaju reakcji - kostur na ułamek sekundy błysnął oślepiającym białym światłem, z kolei Człowiek-Puszka ryknął jak oparzony. Mgła która ulatywała się z pancerza straciła trochę na sile, aczkolwiek nie o tym powinien myśleć łucznik, któremu nie udało się złapać równowagi po odskoku, kiedy rycerz pod wpływem uderzenia zwolnił tylko w nieznacznym stopniu i już prawie złapał swój znienawidzony kostur.

Offline

 

#66 2017-06-11 20:23:06

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Młoczny Motyb

Łucznik poderwał się z ziemi i nadal trzymając kostur w lewej dłoni prawą wyszarpnął sztylet zza pasa zabrany czarodziejce z grobowca i gdy rycerz go chwycił, ten wbił mu sztylet w szczelinę między hełmem a resztą zbroi.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#67 2017-06-11 20:51:09

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Młoczny Motyb

Krasnolud motywowany odgłosami walki wyciągnął rękę i chwycił swoją wodę święconą. Skulił się, by zdusić światło które teraz znów zaczęło z niego się wydobywać, mrucząc po krasnoludzku:
"Odpędzam Cię, upiorze...
Odpędzam Cię, upiorze...
Odpędzam Cię, upiorze..." mruczał po cichu raz po raz, nabierając światła. Poza lekką poświatą na plecach jednak nic nie wskazywało na rzucanie czaru.

Offline

 

#68 2017-06-11 22:06:33

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Młoczny Motyb

Sztylet odbił się od pancerza bez większego efektu. Rycerz niezbyt się przejmując złapał łucznika w uścisk i obalił go na ziemię. Impet i ciężar przewracającego ser Puszki z pewnością był boleśnie odczuwalny, jednak oprócz miażdżącego uścisku rycerz nie był w stanie zrobić zbyt wiele - jedna ręka zdawała się być niemal całkowicie bezwładna, drugą z kolei obejmował łucznika i trzymał w żelaznym uścisku, zaciskając swoją rękawicę na ramieniu trzymającym kostur.

Offline

 

#69 2017-06-12 12:33:04

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Młoczny Motyb

Łucznik wrzasnął pod zbrojnym z bólu, po czym spróbował raz jeszcze wbić sztylet, tym razem w ramię puszki, gdzie zbroja była naruszona.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#70 2017-06-12 15:04:36

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Młoczny Motyb

Krasnoludzki szept stawał się głośniejszy, aż w końcu, obracając się na drugi bok przetaczając się na plecy, podniósł się. Jego oczy, medalion i dłoń świeciły jasnym blaskiem, natomiast w dłoni formowała się duża kula, niby przezroczysta, bijąca jasnym światłem. Krasnolud szepcząc, w połowie z bólu i w połowie ze wściekłości, zagryzł zęby i zamachnął się.
- odpędzam Cię, upiorze! - krzyknął, a jego głos odbił się ciężkim echem. Ogromna, magiczna kula ciągnąc za sobą ogon niczym asteroida poleciała w nieumarłego, czemu towarzyszył dziwny dźwięk jakby dzwoneczków w tle.

Offline

 

#71 2017-06-12 16:30:01

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Młoczny Motyb

Rycerz, szarpiąc się z łucznikiem został trafiony bezpośrednio egzorcyzmem - kula wybuchła magicznym ogniem, który zranił tylko Puszkę, nie czyniąc krzywdy łucznikowi. Uścisk rycerza od razu zelżał - w lukę pancerza miał wbity sztylet i tą zranioną ręką odpuścił już całkiem, drugą tylko symbolicznie właściwie obejmując łucznika. Mgła teraz ulatywała się praktycznie ledwo widocznymi strużkami. Rycerz zamiast ryku wydał z siebie coś bardziej w stylu jęku emeryta, i stoczył się obok łucznika, chyba dając za wygraną.

Offline

 

#72 2017-06-13 10:00:51

 Ninja

Weteran

Call me!
Zarejestrowany: 2013-03-03
Posty: 1248

Re: Młoczny Motyb

Krasnolud opadł ciężko i stęknął z bólu. Zamknął mocno oczy i zacisnął zęby, przesuwając swoją dłoń ku klatce piersiowej. Ta po chwili rozbłysła światłem, którego snop zdawał się padać na platkę piersiową krasnoluda, a on wypuścił mocno powietrze, skrzywił się i znów wstrzymał oddech, ściągając brwi, zamykając oczy i chyląc nieco głowę. Cicho stękał w czasie tego procesu.
Cały pokrył się jakby powłoką światła widoczną jak jasne, złote kontury. Po chwili odetchnął z ulgą, choć podtrzymywał nadal zaklęcie, ciężko dysząc. Leżał oczywiście cały czas na boku. Rozluźnił się nieco, przekręcił na plecy i otworzył nieco oczy.

Offline

 

#73 2017-06-13 10:06:37

Nekosia

Królowa psychopatów

Skąd: Uć
Zarejestrowany: 2013-09-30
Posty: 2912

Re: Młoczny Motyb

Łucznik tymczasem nie podnosząc się odpełznął najszybciej jak mógł od puszki. Nadal ściskał kostur tak, że aż zbielały mu palce. Trzymał go bardziej z przyzwyczajenia niż z konieczności. Bolały go żebra i ramię, ale raczej nie miał nic złamanego. Bacznym wzrokiem obserwował zbrojnego.


Spoiler:

Gdy czasem ci się nudzi
Powkurzaj kilku ludzi
Poćwiartuj na kawałeczki
Jak dziecko zabaweczki
A gdy już krwią nabrudzisz
Nie będzie ci się nudzić
Posprzątać musisz burdel
Nakryli cię...
O kurde....

Spoiler:


"[...]Miecz w brzuchu to kłopotliwa rzecz - nie boli tak na prawdę, w każdym razie nie bardzo, ale jest lodowaty jak cholera; promieniujące z niego zimno zalewa całe ciało i odbiera siłę nogom, zupełnie jak wtedy, kiedy mózg ci zamarza od gryzienia kostki lodu, tylko że czujesz to wszędzie. No i czujesz, jak ostrze prześlizguje się w tobie, tnąc wnętrzności. Szczerze mówiąc, cała ta sytuacja jest do bani, skoro już chcecie znać moje zdanie.[...] "

Offline

 

#74 2017-06-13 10:20:38

Ashram

Użytkownik

Zarejestrowany: 2017-01-19
Posty: 367

Re: Młoczny Motyb

"Wygląda na to, że jeszcze mamy jakieś szanse" Pomyślał sobie i zmniejszył trochę dystans pomiędzy sobą, a Puszką. Wciąż wolał zostać za jego plecami by w razie czego mieć parę sekund więcej gdyby chciał się na niego rzucić. Skupił swoje zmysły magiczne na upiorze, a zwłaszcza na wydobywającej się z niego mgle. Może uda mu się czegoś  dowiedzieć, co będą mogli w przyszłości wykorzystać. Nie miał złudzeń, to pewnie nie ostatni taki przeciwnik jakiego spotkają zanim stąd wyjdą.


"Gram magiem"
Ashram forever

Offline

 

#75 2017-06-13 14:42:14

Fillpl

Weteran

Zarejestrowany: 2013-02-14
Posty: 1449

Re: Młoczny Motyb

Puszka sobie leżał, niezbyt ruchliwie, chyba już nie chciał nikogo złapać w objęcia.

Łucznik mógł zauważyć iż kula kostura nie była już idealnie biała - przybrała kolor pomiędzy białym a żółtym i dawała odrobinę mniej światła.

Czarodziej był w stanie stwierdzić parę rzeczy o mgle - ulatywała z rycerza poprzez luki w pancerzu i rozpraszała się, najpewniej pod wpływem światła kostura. Niewątpliwe była też powiązana z agresją rycerza wobec wszelkich źródeł światła jak i zapewne to ona w ogóle pozwalała mu się poruszać. Mgła sama w sobie nie była czymś z czym mag miał kiedykolwiek do czynienia - czarodziejowi nie przychodziło do głowy aby kiedykolwiek zetknął się z czymś podobnym lub chociaż o czymś takim słyszał. Mgła wydawała się mieć podłoże magiczne, niemal pradawne.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kingsage-hellsing.pun.pl www.adsumus.pun.pl www.princeofpersia.pun.pl www.metin2-gry-mmorpg.pun.pl www.bmw-klub-ostrowiec.pun.pl