Weteran
Rok 2025. Cywilizacja pchnęła się nieznacznie do przodu z punktu przeciętnego Kowalskiego. Nowe komputery, telefony i inne pierdoły. Naukowcy jednak rozwinęli swoje badania, jak również....głupotę. 12 Lat temu ludzie zaczęli spekulować o inwazji zombie wśród mrówek. Grzyb osadzał się w mózgu zwierzęcia i rozwijał, bez wzbudzenia czujności. Do póki nie rozwinął się w mózgu na tyle, żeby przejąć ciało. Grzyb jest jednak na tyle prymitywny umysłowo, że jego jedyne zadanie to pokarm i reprodukcja. Dochodziło więc u mrówek do aktów kanibalizmu i zarażeń na dużą skalę. Ale to tylko mrówki
Naukowcy jednak z ciekawości chcieli zobaczyć, co się stanie, jeśli grzyb by zmutował i przejmował ludzkie mózgi. Efekt ich eksperymentu być może już chodzi pod twoim oknem.
Zombie są dzikie, biegną z całych swych sił i z całych sił próbują cię zarazić, lub zjeść. Nie powstrzyma ich żadne sumienie, to już nie są ludzie.
Ty, jakimś cudem przeżyłeś. Nie jesteś jakimś supermanem ani nie masz podręcznego zestawu anty-terrorystycznego w szafie.
Co zrobisz by przeżyć? Jaki masz plan? Kiedy skończy Ci się jedzenie?
I czy uda Ci się spotkać ostatni raz z ukochanymi osobami, podczas gdy całe miasto właśnie jest w niebezpieczeństwie, a ty nie zdążyłeś się zorganizować?
Your Choice....
Ostatnio edytowany przez Domi7777 (2013-12-21 17:44:58)
Spoiler:
Nowa jesteś? na tej bezludnej wyspie jest nas tylu, że traci się rachubę....
Offline
Weteran
Tym krwawym "you choise" mnie rozwaliłeś. Ale może być, co mi tam.
Ostatnio edytowany przez Larwa (2013-12-21 17:40:59)
Offline
Administrator
Szczerze? Bym był na nie, ale se wybrałeś odpowiedni moment. Niech ci będzie xD
You Science Yourself English Ahead Use Him
Offline
Użytkownik
Spoko.
Offline
Administrator
Meh. To opowiadanie pewnie będzie miało wystrzałowy start, ale nie przeżyje długo. Czemu tak sądzę?
Bo tak było z każdym opowiadaniem o zombie ever. KAŻDYM.
Spoiler:
Maffinka: Pobił Connora masztem i uciekł
Spoiler:
Derp: - Zbroja. Topory. Za... *Tu zaczął liczyć na palcach.* - Jeden i trzy i dwa i dwa i trzy... Dwa! *Z dumą pokazał trzy palce.*
Maff: *Uśmiechnęła się z satysfakcją wyczuwając łatwy interes* - ... Wiesz... Widzę, że już i tak masz tu niezły obrót i wszyscy są zainteresowani towarem jaki tu sprzedajesz. Tylko wielu z nich nie ma jakiegoś powodu, bodźca żeby zdecydować się na zakup. I teraz wkraczam tu ja. *Uśmiechnęła się tryumfalnie* Jestem człowiekiem od marketingu, reklamy itp. I mogę podnieść wydajność twojej działalności niemalże dwukrotnie! Oczywiście w zamian za drobną opłatą ale zaledwie symboliczną.
Derp: - ... *Można by zauważyć smużkę dymu wylatującą z jego ucha.* - Kupujesz coś.
Maff: - ... >_> ... ... No dooobraaa... Kupiłabym ... Ale wiesz, za wysoka cena. I w ogóle widziałam gdzieś podobne... *Kręci głową patrząc na asortyment orka* No i to było modne w poprzednim sezonie wszystko.
Derp: *Wyjął zakrwawiony mieszek z tobołów i wepchnął jej go w rękę.* - Kupujesz coś.
Offline
Użytkownik
Hej można si jeszcze dołączyć?
Offline